Część mojej duszy tam pozostaje…

Alicja Kosiedowska (z domu Gąsowska) – nauczycielka naszej szkoły w latach 1973-2000.

Alicja Kosiedowska

Przesłane mi niedawno widoczki z Lidzbarka i okolic potrąciły bardzo czułą strunę mojej duszy. Pamiętam te obrazy mimo że już 8 lat minęło od naszego wyjazdu. Odnoszę wrażenie, że część mojej duszy nadal tam pozostaje i błąka się, a to oglądając meandry Łyny z widokiem na Zydląg, a to jar Symsarny, a to nasłuchuje terkotu derkacza niosącego się z pobliskich łąk, a to jedzie rowerem przez Koniewo do Wielochowa, by obejrzeć zachód słońca nad jeziorem, a to… Czytaj dalej

Reklama

Wspomnienia o Profesor Stefanii Martowicz

Apolinary Zapisek, nauczyciel w latach 1957- 1989, w tym dyrektor w latach 1963 -1985

Apolinary ZapisekOd początku  istnienia naszej szkoły, oprócz nauczycieli etatowych, ważną rolę spełniali tzw. nauczyciele dochodzący, zatrudniani na części etatu. W całej historii szkoły było ich kilkadziesiąt. Już w pierwszym 5-cioleciu  (1946-1950)  na 43 zatrudnionych w tym czasie osób, nauczycieli dochodzących było 15, co  stanowiło niemal 35% stanu zatrudnienia.  Niektórzy pracowali tylko jeden rok, inni kilka, a  sporadycznie jak np. kapelmistrz szkolnej orkiestry, Jan Bednarek, aż 33 lata (1967-2000).

Są w tym gronie osoby, które niezależnie od czasu ich zatrudnienia,   pozostały w  pamięci uczniów , a także nas nauczycieli współpracujących z nimi. Do takich pedagogów  niewątpliwie  należy  pani mgr Stefania  Martowicz – polonistka pracująca w naszej szkole na zastępstwie w latach 1974-75 i 1980-1981. Przypomnijmy zatem, kim była ta wybitna nauczycielka, wielka patriotka, wzorowa obywatelka swojego kraju.

Czytaj dalej

Alicja Kosiedowska (z domu Gąsowska) – nauczycielka naszej szkoły w latach 1973-2000.

(…) żyję problemami moich szkolnych „dzieci”,
a ich sukcesami karmię się jak chlebem powszednim.

I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od przypadku…

Alicja KosiedowskaPropozycją p. A. Zapiska, bym napisała coś do naszego „Biuletynu” o sobie i swojej pracy w naszym kochanym „Rolniczaku”, poczułam się zaszczycona i zaniepokojona zarazem. Jak napisać krótko i składnie o czymś, co zamyka się aż w dwudziestu czterech latach. Uświadomiłam sobie, jak wiele wydarzyło się w tym okresie i jak wielu ludzi przewinęło się przez moje życie od pamiętnego września 1973 roku, kiedy to zostałam zatrudniona przez p. dyrektora A. Zapiska w charakterze nauczycielki języka polskiego. Nie policzyłam jak dotąd swoich uczniów, myślę że było ich już około dwóch tysięcy. Czytaj dalej

Apolinary Zapisek – nauczyciel w latach 1957- 1989, w tym dyrektor w latach 1963 -1985

Chłopcy z fantazją

Apolinary ZapisekJest mroźny styczeń 1959 roku. Pewnej nocy, około  godziny drugiej, w mieszkaniu dyrektora Ryszarda Smolińskiego zabrzmiał ostry dzwonek telefonu. Dyrektor, wyrwany z głębokiego snu, rzuca do słuchawki jedno słowo – Słucham?  Zgłaszający się rozmówca, upewniwszy  się, że słuchawkę podniósł Ryszard Smoliński, informuje,  że dzwoni z Komendy Powiatowej MO i z wyczuwalną w głosie satysfakcją mówi :

– Dyrektorze, zatrzymaliśmy  dwu waszych uczniów z bronią w ręku. Dyrektor oczywiście jest zaskoczony, nie daje jednak tego  po sobie poznać; odpowiada pytaniem:
– I co, nie możecie sobie z nimi poradzić?  Budzi mnie pan po nocy żebym przyszedł na pomoc? 

Czytaj dalej

Andrzej Wilk (matura 1966)

Rzut okiem w przeszłość

fot1W latach 1961- 1966 byłem uczniem Państwowego Technikum Rolniczo-Łąkarskiego w Lidzbarku Warmińskim. Naukę zakończyłem  zdaniem egzaminu dojrzałości w 1966 r. Po powrocie do rodzinnej wsi w  powiecie Zwoleń, koło Radomia, prowadziłem z rodzicami gospodarstwo rolne. Starsze rodzeństwo – brat i dwie siostry  – wcześniej ukończyli  studia i mieszkali już w miastach (Warszawa, Olsztyn, Radom). W 1967 r. rozpocząłem pracę w GRN w Tczowie, powiat Zwoleń. Wtedy nie było gmin, które reaktywowano  na początku lat siedemdziesiątych. W 1968 r. rozpocząłem pracę w Powiatowym Inspektoracie Wodnych Melioracji w Zwoleniu. Opiekowałem się terenami rolnymi kilku gromadzkich rad narodowych.

Czytaj dalej

Maria Piaścik (z domu Dopierała), matura 1959


kazikIle razem dróg przebytych?/ 
Ile ścieżek przedeptanych?
Ile deszczów, ile śniegów / wiszących nad latarniami?
Ile w trudzie nieustannym / wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń?
Ile chlebów rozkrajanych? / Pocałunków? Schodów? Książek?

                                K.I. Gałczyński – Z ,,Pieśni”

Moje i Jego wspomnienia o Szkole i nie tylko.

W  październiku 2013 roku poproszona zostałam przez Pana profesora Apolinarego Zapiska o napisanie wspomnień z okresu mojej nauki (1954 – 1959) w Technikum Rolniczo –  Łąkarskim w Lidzbarku Warmińskim. Długo nie mogłam zabrać się do pisania, ponieważ rok 2013 był najtrudniejszym do tej pory w moim życiu. Zmarł mój małżonek, którym był kolega z klasy Kazimierz Piaścik. Czytaj dalej

Ks. Czesław Drężek (matura 1959)

Moim posłannictwem jest pomagać ludziom 

Ksiądz Drężek

Ksiądz Drężek podczas spotkania z papieżem Janem Pawłem II

Kiedy z perspektywy wielu lat myślę o swoim życiowym powołaniu muszę stwierdzić, że jest ono we mnie głęboko zakorzenione już od najmłodszych lat. Jestem absolwentem Technikum Rolniczo – Łąkarskiego w Lidzbarku Warmińskim z 1959r.

Trzy lata przed ukończeniem szkoły średniej nieodwołalnie zadecydowałem, że zostanę kapłanem i ta myśl, którą z nikim wówczas nie mogłem się podzielić nigdy już mnie nie opuściła. Przez 3 lata w najgłębszej tajemnicy uczęszczałem na lekcje języka łacińskiego do nieżyjącego już dziś ks. Adolfa Jaszczyka, ówczesnego lidzbarskiego wikariusza. W internacie odbywały się często zabawy, dlatego najczęściej wymykałem się pod osłoną nocy i rezygnowałem dobrowolnie z ulubionej rozrywki na rzecz łaciny, która mnie bardzo fascynowała.

Czytaj dalej

Wspomnienie o profesorze Aleksandrze Niedbalskim

Barbara Kreutzinger-Cywińska, nauczycielka naszej szkoły w latach 1955-69

Barbara KreutzingerJest piękny wrześniowy, jesienny dzień. Patrzę przez okno na wspaniałe bogactwo barw, na czyste niebo i ostatnie kwiaty na suchych już prawie badylach malw. I może właśnie uroda tego dnia, a może ta co roku nasilająca się, szczególnie jesienią, świadomość upływających nieubłaganie godzin, dni, miesięcy, lat sprawia, że coraz częściej wracam do, zdawałoby się, dawno zapomnianych, a jednak żywych w mojej pamięci, miejsc, zdarzeń i ludzi z nimi związanych.

Czytaj dalej

Marian Jechna ( matura 1959 )

Marian Jechna

Moja droga do Szkoły

Urodziłem się bardzo dawno, bo w czasie wojny, w  marcu 1941 r. w mazowieckiej wsi Brańszczyk nad Bugiem. Jesienią 1944 r. miałem zaledwie 3,5 roku, a zapamiętałem samoloty krążące wysoko nad brzozą stojącą na podwórku oraz suchary z suszonego razowego chleba jedzone w piwnicy – ziemiance zbudowanej przy ścianie domu.

Czytaj dalej

Szkoła we wspomnieniach

A. Jarzynski i A.ZapisekTrafiłem do PTRŁ w 1965 roku, dzięki niekończącym się barwnym opowiadaniom brata o środowisku szkolnym, kolegach, praktykach itp. I od tamtych chwil szkoła żyła i żyje w mojej pamięci, jest obecna w naszej rodzinnej świadomości. 

(fragment wspomnień Huberta Domańskiego, opublikowanych w książce „Lidzbarska Szkoła Rolnicza”, Lidzbark Warmiński 2001)

Wspomnienia zostały opublikowane po raz pierwszy w 1986 r. z okazji VI Zjazdu Absolwentów w wydawnictwie „40 lat Zespołu Szkół Rolniczych w Lidzbarku Warmińskim” oraz w 1996 w wydawnictwie na VII Zjazd Absolwentów – „Pięćdziesiąt lat w służbie rolnictwa i polskiej wsi”. Wspomnienia Ryszarda Cymermana cytowane są w pracy habilitacyjnej Alicji Danieli Kicowskej – „Szkoła rolnicza w Polsce w latach 1944-1989”, Olsztyn 1998.

Ostatnio od absolwentów i nauczycieli wpłynęły interesujące nowe wspomnienia.
Trzeba też dodać, że we wstawionej do podstrony „Artykuły i publikacje” monografii naszej szkoły jest również na s. 53-67 kilka ciekawych wspomnień, które warto przeczytać.