List wychowawczyni klas maturalnych Technikum Rolniczo-Łąkarskiego z 1967 i 1970 r., odczytany na XI Zjeździe Absolwentów
Moi Drodzy Wychowankowie,
– zwracając się tak do Was, nie kieruję się zasadą właściwego wychowania, ale zawieram w treści swoją pamięć o dawnej zbiorowości uczniowskiej, którą uczyłam i w stosunku do której pełniłam funkcję wychowawcy.
Przyszliście do szkoły mieszczącej się w starych murach, ale zamykających w sobie nowoczesne treści. To przecież Wy byliście uczestnikami czasu, kiedy powstawały pracownie z najnowszymi technicznymi środkami dydaktycznego przekazu, przy równoczesnym wprowadzaniu nowatorskich środków estetycznych (przypomnę tu choćby pracownię łąkarstwa).
W tych zmianach uczestniczyliście i Wy nie tylko swoją obecnością, ale czynnie – pełniąc w pracowniach dyżury, czy przygotowując do lekcji odpowiednie pomoce.
Ta nowoczesność wchodziła do Szkoły przede wszystkim dzięki naszemu ówczesnemu dyrektorowi, Panu Apolinaremu Zapiskowi, który dbał o środki finansowe.
Byliście młodzieżą, mającą w sobie wiele dobrego, choć i niektórym zdarzały się niewłaści-we zachowania wymagające sankcji.
Z kolei my, nauczyciele, wymagaliśmy od Was wiele. I mam świadomość iż mogliście mieć mnie z tych powodów za niezłą „zołzę”. Nam zaś wszystkim chodziło jedynie o to, byście na egzaminie dojrzałości uzyskiwali jak najlepsze wyniki, co się sprawdzało.
Pamiętam nasze dawne zjazdowe rozmowy. Wynikało z nich, że zdobyte w naszej Szkole umiejętności potrafiliście w tych zmieniających się czasach wykorzystać z pożytkiem dla siebie i innych.
Przy tym wszystkim w mojej pamięci błąka się pewien osad niesmaku. Nie dotyczy on uczniów klas, których byłam wychowawcą.
Znalazły się osoby przedstawiające w swoich wspomnieniach Szkołę, a nawet nauczycieli, w sposób nieprawdziwy, a w niektórych przypadkach – ośmieszający. Ba, niektórzy, by ukryć swoje mankamenty, dopisali sobie role, jakich nie pełnili. I nie są to moje wymyślone wnioski – dokumenty szkolne mówią prawdę. Przykro mi, że nie mogę uczestniczyć w tegorocznym Zjeździe, ale stan zdrowia już mi na to nie pozwala. Serdecznie Was pozdrawiam życząc miłego spotkania, jak również Wam i Waszym Rodzinom tego, co najlepsze w przyszłości.
Organizatorom Zjazdu dziękuję za zaproszenie, życząc również wiele dobrego.
Wasza była wychowawczyni
Suwałki – czerwiec 2016