Stanisław Machnik

Pracował w wojewódzkim nadzorze szkół rolniczych w latach 1956 – 1990. Od 1956 r. do 1987 r. kierował Oddziałem Oświaty Rolniczej w Olsztynie

machnik_portretKim jest człowiek, pod którego przewodnictwem przez ponad trzy dekady tysiące wiejskich chłopców i dziewcząt głównie z Warmii i Mazur (częściowo również z innych części kraju, szczególnie z północnego Mazowsza), zdobywało podstawy do społecznego, gospodarczego, a czasami również naukowego awansu?
Kim jest człowiek , który nadzorując przez 31 lat (najdłużej na tym stanowisku w Polsce) pracę szkół rolniczych, widział swoją rolę przede wszystkim w służeniu i pomaganiu im i kierującym tymi szkołami dyrektorom?

Kazimierz Racławski (*4) opisujący największy w historii rozwój szkolnictwa rolniczego w Polsce, jaki miał miejsce w latach 1945-1985, wymienia jego nazwisko w grupie ludzi, którzy w tym dziele mieli największy udział i wnieśli najwięcej pracy.

Sam nie zrobił kariery politycznej, ani materialnej. Nie stawiał zresztą przed sobą takich celów. Cieszył go i cieszy nadal każdy sukces gospodarczy, społeczny, a zwłaszcza naukowy, absolwentów szkół rolniczych. Cieszą go również obecne sukcesy nielicznych szkół rolniczych, ich unowocześnianie i upiększanie, jak to ma miejsce np. w Karolewie, gdzie rozwija się wspaniale nie tylko szkoła, ale i gospodarstwo szkolne. W Zespole tym znajduje także swoją twórczą kontynuację mądre działanie na rzec rozwoju patriotycznych i humanitarnych tradycji szkoły, tak ważne w procesie wychowawczym. Smuci go natomiast beztroskie marnotrawstwo dorobku materialnego szkół, budowanego mozolnie przez lata, a zwłaszcza skandaliczne rujnowanie niektórych gospodarstw szkolnych, jakie nastąpiło np. w Lidzbarku Warmińskim na skutek jaskrawych zaniedbań i niekompetencji.

Stanisław Machnik urodził się 31 maja 1929 r. we wsi Racławice, gmina Biecz na Podkarpaciu. Po okresie okupacji, w czasie której w rodzinnej wsi ukończył szkołę podstawową, a także w tajnym nauczaniu pierwszą klasę gimnazjum, dalszą naukę kontynuuje w gimnazjum w Bieczu. Liceum Ogólnokształcące ukończył i zdał egzamin dojrzałości w 1949 r. w Wiśle. W 1950 r. na resztę życia związał się z Olsztynem. Przybył tu, aby kontynuować rozpoczęte rok wcześniej studia w Wyższej Szkole Gospodarstwa Wiejskiego w Cieszynie. Dyplom inżyniera rolnika uzyskał w marcu 1954 r. w olsztyńskiej Wyższej Szkole Rolniczej. Tu zawarł związek małżeński z Haliną Dudek, tutaj też urodziły się ich dzieci: Sławomir (1954) i Anna (1955), czworo wnucząt i dwóch prawnuków.

Sytuacja rodzinna oraz wymogi tamtego okresu powodują, że studia na poziomie II stopnia będzie kontynuował w późniejszych latach, równocześnie pracując. Pracę magisterską obronił 27.04. 1974 r. w Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. W roku 1954 po pierwszym stopniu studiów, zgodnie z otrzymanym wówczas nakazem pracy, został skierowany do Wydziału Rolnictwa i Leśnictwa ówczesnego Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w Olsztynie. Jesienią 1956 r., na fali przemian społecznych po przełomie październikowym, skierowano go do nadzorowania szkół rolniczych na Warmii i Mazurach i kierowania ich dalszym rozwojem. Można przypuszczać, że powołując go na to stanowisko, brano pod uwagę jego nadzwyczajną uczciwość, przyjazny stosunek do ludzi, pracowitość i rozwagę w każdym działaniu.

Wieczorek nauczycielski w Technikum Rolniczo-Łąkarskim w Lidzbarku Warmińskim w styczniu 1960. S. Machnik w górnym rzędzie, trzeci od prawej. W dolnym rzedzie, pierwszy z  lewej, wizytator Jerzy Cwinarowicz

Wieczorek nauczycielski w Technikum Rolniczo-Łąkarskim w Lidzbarku Warmińskim w styczniu 1960. S. Machnik w górnym rzędzie, trzeci od prawej. W dolnym rzedzie, pierwszy z lewej, wizytator Jerzy Cwinarowicz

Kierownik S. Machnik (pierwszy z lewej) na przyjęciu z okazji Dnia Nauczyciela w Technikum Rolniczo-Łąkarskim w Lidzbarku Warmińskim w towarzystwie nauczycielki E. Zapisek i dyrektora A. Zapiska 1963 r

 

Od tak zwanych „błędów i wypaczeń” okresu stalinowskiego nie były wolne również szkoły rolnicze, co wyrażało się chociażby w nadmiernym ruchu kadrowym. Tak np. w technikum w Lidzbarku Warmińskim w latach 1946 – 1956 przy średnim stanie zatrudnienia ok. 15 osób przez szkołę „przewinęło się” aż 72 nauczycieli stałych i dochodzących. (*1) W niektórych szkołach niemal co roku następowała zmiana na stanowiskach dyrektorów: we wspominanym wyżej Karolewie w latach 1947 – 1956 było aż 6 dyrektorów, podczas gdy przez kolejne 31 lat, gdy szkołę nadzorował Stanisław Machnik, było ich tylko 3. (*2)

Nie napawał też optymizmem materialny stan budynków i wyposażenie szkół. Były to najczęściej stare, w dużym stopniu zdekapitalizowane budynki, których adaptację do potrzeb szkolnych ograniczały nie tylko skromne środki, ale i wymogi konserwatora zabytków. Jeszcze gorszy był stan internatów, w których w tamtych czasach mieszkała większość uczniów. W Lidzbarku Warmińskim w roku szkolnym 1954/55 aż 86 % uczniów (185 z 215 wszystkich uczniów szkoły) zamieszkiwało w internacie, który był rozrzucony aż w 4 różnych punktach miasta. (*1). W rolniczych szkołach wiejskich stan ten był jeszcze gorszy.

W roku szkolnym 1958/59 w województwie olsztyńskim w 8 obiektach działało 13 techników rolniczych i specjalistycznych , przy czym aż 5 z nich było w stanie likwidacji (*3 s.13) Było też 7 technicznie słabo wyposażonych gospodarstw szkolnych i kilkanaście niższych szkół rolniczych. Po kilkunastu latach, w roku szkolnym 1974/75 (ostatnim roku przed reformą administracyjną) pod rządami Stanisława Machnika, na Warmii i Mazurach działa 16 techników w 9 obiektach, w tym 5 nowych, jako szkoły zbudowane od podstaw wraz z internatami i blokami mieszkalnymi dla pracowników (Giżycko, Kisielice Gródki, Dobrocin i Pieniężno) i 2 poważnie zmodernizowane i rozbudowane (Biała Piska i Reszel). Kolejny całkowicie nowy obiekt w Pasłęku jest na ukończeniu. Działa też 34 niższych szkół rolniczych, z których niektóre w niedalekiej przyszłości rozpoczną również kształcenie na poziomie technikum (Ostróda, Smolajny, Jeziorany, Tuławki, Jagarzewo)

Ktoś może oczywiście powiedzieć, że to nie tylko zasługa kierownika. Jednak to on brał jako pierwszy odpowiedzialność za ten rozwój. Każdy, kto w tamtych czasach był związany z procesem inwestycyjnym wie, że już samo wprowadzenie do planu nie było proste. Realizacja planu natomiast była naprawdę trudna i najeżona licznymi pułapkami: prowadzona w systemie tzw. „gospodarki nakazowo-rozdzielczej”, permanentnego braku materiałów i mocy przerobowych, stawała się także bardzo ryzykowna. Tak zwane „inwestycje nieprodukcyjne” nie cieszyły się przy tym zbyt dużym poparciem władz. Zapewne z tego powodu nie przespał spokojnie nie jednej nocy i niejeden siwy włos w tym czasie pojawił się na jego skroniach.

Oficjalne wystąpienie kier. S. Machnika na spotkaniu z młodzieżą starszych klas w TRŁ w Lidzbarku Warmińskim w lutym 1968 r.

Oficjalne wystąpienie kier. S. Machnika na spotkaniu z młodzieżą starszych klas w TRŁ w Lidzbarku Warmińskim w lutym 1968 r.

Mimo tych trudności, rozwój szkolnictwa rolniczego na Warmii i Mazurach był jednak wyjątkowo dynamiczny, a nie w całej Polsce wyglądał podobnie: podczas gdy szkoły na Warmii i Mazurach powstawały i rozwijały się w wielu miejscowościach, na przykład w województwach szczecińskim i koszalińskim ilość szkół w tym czasie została zredukowana. (*3).

W większości naszych szkół rozwiązany został też problem mieszkaniowy pracowników. co nie zdarzało się w innych sektorach oświaty. W Lidzbarku i Reszlu nastąpiło to w latach osiemdziesiątych – zbudowano tam wówczas bloki mieszkalne dla pracowników szkół i gospodarstw szkolnych (a także nowoczesne na owe czasy hale sportowe, co również w tamtych latach było niespotykane i bardzo ryzykowne) .
Wiele uwagi Stanisław Machnik poświęcał też gospodarstwom szkolnym, ich wyposażeniu w środki produkcji, warunkom pracy uczniów i pracowników. O tym, jak ważną rolę w procesie kształcenia i wychowania młodych rolników pełniły szkolne gospodarstwa, świadczą m.in wypowiedzi wielu absolwentów w szkolnych okolicznościowych wydawnictwach, a także na niniejszej stronie internetowej. Już w roku gospodarczym 1959/60 gospodarstwo szkolne w Lidzbarku Warmińskim osiąga w krajowym współzawodnictwie III miejsce spośród około 200 gospodarstw, a rok później gospodarstwo w Białej Piskiej zajmuje w tej klasyfikacji II miejsce. Również w kolejnych latach gospodarstwa naszych szkół często bywały w krajowej czołówce.

Można przypuszczać, że ważną zachętą dla niego w tych działaniach była przeważająca w szkołach rolniczych, wyróżniająca się pracowitością i zahartowana na ogół trudniejszymi warunkami życia młodzież wiejska i ofiarność wielu nauczycieli.

W dość dobrze ustabilizowanym i nieźle funkcjonującym systemie szkolnictwa rolniczego w województwie, spore zamieszanie wprowadziła gierkowska reforma administracyjna w 1975 roku. Wszystkie nowe obiekty, z wyjątkiem Dobrocina, znalazły się poza granicami województw. Od początku 1977 r. (na okres czterech i pół roku), szkoły rolnicze oddane zostały pod zarządzanie Kuratora Oświaty i Wychowania. Silna osobowość Stanisława Machnika i rozsądek ówczesnego kuratora Andrzeja Gerszberga, powodują, że i w tym czasie sektor oświaty rolniczej korzysta z dość dużej autonomii, a dotychczasowy kierownik praktycznie sprawuje dalej nad nim pieczę. Niezależnie od tych nieuzasadnionych racjonalnie „reform” oraz zawirowań społeczno-politycznych lat osiemdziesiątych, najważniejszym celem Stanisława Machnika był stały rozwój szkół rolniczych i doskonalenie ich pracy: troska o warunki życia i nauki młodzieży, poziom wiedzy i umiejętności nauczycieli, podnoszenie warunków życia wszystkich pracowników szkół, poziom teoretycznego i praktycznego przygotowania młodzieży do pracy i dalszej nauki.
W roku 1986 Stanisław Machnik przeszedł na emeryturę. Przez rok jeszcze pełnił funkcję kierownika, a do 1990 r. pracował na części etatu w randze starszego wizytatora. Gdy przechodził w stan zawodowego spoczynku, w ówczesnym województwie olsztyńskim działało 39 techników rolniczych i specjalistycznych oraz 26 zasadniczych szkół, związanych z rolnictwem. (*4) Łącznie jest to 65 jednostek, w większości zorganizowanych w zespołach szkół rolniczych. W każdej z tych szkół była zmaterializowana cząstka jego pracy, jego starań.

Ilu absolwentów wyszło ze szkół rolniczych, gdy przewodził im Stanisław Machnik? Na podstawie okolicznościowych szkolnych publikacji, gdzie podano wykazy absolwentów, policzyliśmy wspólnie z kolegami dyrektorami, Romanem Kłekiem i Michałem Bukowskim, absolwentów tylko z trzech szkół: w Karolewie – 5445 absolwentów, w Smolajnach – 1137 i w Lidzbarku Warmińskim – 2038. Razem za jego kierownictwa z tych szkół wyszło 8620 absolwentów. W 1987 r. (w ostatnim roku kierowania OOR przez Stanisława Machnika) w szkołach tych istniało 16 jednostek programowych, co oznacza, że na jedną jednostkę przypada średnio 539 absolwentów. W całym województwie w tym czasie było 65 jednostek programowych, (*5) można więc oszacować, że ze szkół rolniczych w województwie wyszło co najmniej 35035 absolwentów. Z tych raczej konserwatywnie szacowanych efektów swojej zawodowej działalności powinien być dumny.

Pożegnalne przyjęcie  odchodzącego na emeryturę  S. Machnika na konferencji sierpniowej w Bęsi w 1986 r.

Pożegnalne przyjęcie odchodzącego na emeryturę S. Machnika na konferencji sierpniowej w Bęsi w 1986 r.

Na zasłużonym w pełni odpoczynku wiedzie skromne i na ogół spokojne życie. Najbardziej smutna, a nawet tragiczna była dla niego druga połowa 2004 roku, kiedy to w sierpniu, niedługo po złotych godach, zmarła nagle jego żona. Chociaż w Olsztynie przeżył już 64 lat, jeżeli stan zdrowia na to pozwala, przynajmniej raz w roku odwiedza swoje strony rodzinne na Podkarpaciu.

Na spotkaniu Seniorów Oświaty Rolniczej 24.05.2014. Od prawej S. Machnik. dyrektorzy R. Kawczyński. J. Paukszto, R. Arłukowicz

Na spotkaniu Seniorów Oświaty Rolniczej 24.05.2014. Od prawej S. Machnik. dyrektorzy R. Kawczyński. J. Paukszto, R. Artyszewicz

S.Machnik w otoczeniu uczestników spotkania seniorów

S.Machnik w otoczeniu uczestników spotkania seniorów

W Izbie  Tradycji Szkoły dyr. R. Kawczyński składa życzenia urodzinowe S. Machnikowi  (85 lat)

W Izbie Tradycji Szkoły dyr. R. Kawczyński składa życzenia urodzinowe S. Machnikowi (85 lat)

We własnym ogródku z córką Anną. Rok 2012

We własnym ogródku z córką Anną. Rok 2012

Na odbywających się od 2009 r. corocznych spotkaniach seniorów oświaty rolniczej Warmii i Mazur jest zawsze entuzjastycznie witany i bardzo szanowany. Jest zawsze pierwszym i najważniejszym gościem tych spotkań. Nie tylko „z wieku mu i z urzędu ten zaszczyt należy”. Skąd tak wielkie uznanie dla skromnego w istocie człowieka? Wyraził to w prostych słowach mój przyjaciel, dyrektor Michał Bukowski, którego znam jako raczej niezbyt skłonnego do jakiejkolwiek przesady w ocenie ludzi i zjawisk. Pisze on: ” w trakcie 37 lat pełnienia funkcji dyrektora szkoły, pierwsze 12 lat (1975-1987) były najbardziej pozytywnymi w relacji organ prowadzący – szkoła, za sprawą przede wszystkim pana kierownika Stanisława Machnika”. Tak więc dyrektor M. Bukowski z pozycji nie własnej , ale szkoły, którą kierował, wyżej ocenia owe pierwsze 12 lat niż następne 25 pod kierownictwem innych szefów, mimo, że te pierwsze lata przypadły jeszcze w trudnych peerelowskich czasach, gdy trzeba się było zmagać z szeregiem ograniczeń. Nie sposób chyba bardziej konkretnie i bez używania wielkich słów, pozytywnie ocenić zasług kierownika Stanisława Machnika i podkreślić wyjątkowość jego pracy.

Apolinary Zapisek
w październiku 2014 r

 

Przypisy:
*1) Ryszard Misiun, Apolinary Zapisek, Lidzbarska Szkoła Rolnicza, Lidzbark Warmiński, 2001
*2)Karolewo wczoraj i dziś, Karolewo 1997
*3) Alicja Daniela Kicowska, Średnie szkolnictwo rolnicze na Warmii i Mazurach w latach 1945-1975, Olsztyn 1986
*4) Kazimierz Racławski, Rozwój oświaty rolniczej w Polsce (ze szczególnym uwzględnieniem lat 1945-1985)
*5) Informator o szkołach rolniczych i leśnych, Brwinów Pszczelin 1988 r
P.S. Zdaję sobie sprawę, że powyższy tekst nie obejmuje pełni dokonań pana Stanisława. Pominięto np. jego zaangażowanie w rozwój szkolnego sportu, kształcenie dorosłych, wspomaganie pracy organizacji młodzieżowych (ZHP, ZMW) itp. Nie poruszono też sprawy jego korzystnego wpływu, a wiem, że taki był, na kształtowanie poprawnych stosunków międzyludzkich w szkołach, łagodzenie i rozwiązywanie konfliktów, nieuniknionych przecież w każdej ludzkiej działalności,
Pisząc o pracy naszego Szefa chciałem też przy okazji, w telegraficznym skrócie, przypomnieć ten wielki dorobek szkolnictwa rolniczego na Warmii i Mazurach, który obecnie w imię fałszywej poprawności politycznej jest często dezawuowany, albo pomijany wymownym milczeniem. Jest to zjawisko szkodliwe również w szerszym państwowym aspekcie, zwłaszcza na ziemiach Polski północnej i zachodniej. Warto i trzeba temu przeciwdziałać.

 

Reklama